Intymna przemoc partnerów i ruch #MeToo


Intymna przemoc partnerów i ruch #MeToo

Ostrzeżenie o wyzwalaczu: w tym artykule omówiono napaść na tle seksualnym i przemoc.


Październik to Miesiąc Świadomości Przemocy w Rodzinie. Z biegiem lat termin przemoc w rodzinie został poszerzony o bardziej adekwatne określenie, przemoc ze strony partnera, przyznając, że nadużycie może wystąpić niezależnie od stanu cywilnego, płci czy orientacji seksualnej.

Kiedy słyszysz termin przemoc domowa lub intymna ze strony partnera, prawdopodobnie wyobrażasz sobie kobietę z podbitym okiem, uciekającą w środku nocy, by uciec przed napastnikiem. Chociaż ten obraz jest dokładny, nie oddaje głębi i szerokości tego, czego doświadcza wiele kobiet. Nie zwraca też uwagi na pałkarza.

Powinienem wspomnieć, że podczas gdy większość ofiar przemocy domowej to kobiety, nadużycia wobec mężczyzn zdarzają się znacznie częściej, niż można by się spodziewać. Dane z Krajowa ankieta dotycząca partnerów intymnych i przemocy seksualnej wskazuje, że jeden na sześciu mężczyzn w Stanach Zjednoczonych doświadczył w swoim życiu jakiejś formy kontaktowej przemocy seksualnej, a 11% mężczyzn doświadczyło kontaktowej przemocy seksualnej, przemocy fizycznej i/lub prześladowania ze strony partnera intymnego.

Przemoc w relacjach intymnych dotyczy władzy i kontroli i może przybierać różne formy. Dr John Glory i Neil Jacobson badali związki oparte na przemocy i napisali przekonującą książkę Kiedy mężczyźni tłuką kobiety . Dzięki ich pracy możemy lepiej rozpoznać cechy najbardziej niebezpiecznych pałkarzy, „Pit Bulls” i „Kobr”.


Pit Bulls mają stereotypowe cechy złośliwego psa, który się chwyta i nie puszcza. Ci mężczyźni są emocjonalnie zależni od swoich partnerów. Boją się porzucenia i są kontrolujące, zazdrosne i gwałtownie reagują na postrzeganą zdradę. Kobry, podobnie jak jadowity wąż, atakują swojego partnera bez ostrzeżenia. Mają cechy socjopatyczne, antyspołeczne i patologiczną potrzebę władzy i kontroli. Ich zachowanie jest wyrachowane i sadystyczne. Książka omawia również agresję fizyczną u par, która nie jest zakorzeniona w kontroli i zastraszaniu, ale ma raczej charakter sytuacyjny i potencjalnie można ją leczyć w terapii par.

W związkach intymnych gwałt partnerski jest jednym z wielu sposobów, w jakie mężczyźni mogą wywierać władzę i kontrolę nad kobietami. Jest to najbardziej niedoceniana forma gwałtu, aw wielu stanach gwałt małżeński jest nadal uważany za mniejsze przestępstwo niż gwałt dokonany przez nieznajomego. W rzeczywistości, do 1975 , każdy stan miał „wyjątek małżeński”, który pozwalał mężowi zgwałcić żonę bez obawy o konsekwencje prawne. Dopiero w 1993 roku, 25 lat temu, każdy stan i Dystrykt Kolumbii uchwaliły prawa zabraniające gwałtu małżeńskiego. Jednak nadal trudniej jest małżonkowi-ofiarze udowodnić, że nie wyraziła zgody mężowi, niż byłoby to udowodnić nieznajomemu.


Asymetryczna dynamika siły napaści seksualnej jest oszałamiająca. W samych Stanach Zjednoczonych prawie 23 miliony kobiet i 1,7 miliona mężczyzn padło ofiarą gwałtu lub jego usiłowania. Według CDC , w przypadku kobiet będących ofiarami gwałtu szacunkowo 99% to sprawcy wyłącznie płci męskiej, a w przypadku ofiar gwałtu płci męskiej 79,3% to sprawcy wyłącznie płci męskiej.

Kobiety na całym świecie przeszły przez bezbronność i wstyd, by podzielić się swoimi bolesnymi historiami #MeToo. Wielu w końcu znalazło odwagę, by mówić o tym, co jest niewypowiedziane w mediach społecznościowych, podczas terapii, z przyjaciółmi i rodziną oraz w telewizji. Te odważne kobiety znosiły nękanie, wyśmiewanie, obwinianie i groźby śmierci. Ich odwaga inspiruje inne ofiary do zabierania głosu. Bez nich nigdy nie zobaczylibyśmy zmian.


#MeToo umożliwiło kobietom opowiadanie swoich historii, ale często były to historie o anonimowych sprawcach (byłej, byłej koleżance z klasy, sąsiadce). W przypadku przemocy ze strony partnera intymnego jest to bardziej ryzykowne, ponieważ sprawcę można łatwo zidentyfikować i może to prowadzić do dalszej przemocy. Kolejną różnicą jest to, że w ruchu #MeToo kilka kobiet może identyfikować tego samego sprawcę, co zwiększa wiarygodność twierdzeń.

Kiedy kobiety zgłaszają napaść seksualną ze strony nieznajomego, często zyskują więcej współczucia niż kobiety w agresywnych związkach intymnych. Gwałt dokonany przez nieznajomego jest wyraźnie napaścią, ale wielu nie postrzega w ten sam sposób przemocy ze strony partnera. Widzą kobiety chętnie pozostające w tych związkach, co prowadzi do obwiniania ofiar.

w Kiedy mężczyźni tłuką kobiety , Glory i Jacobson omawiają zagmatwany charakter związków opartych na przemocy. Maltretowane kobiety mogą czuć się emocjonalnie związane ze swoim partnerem i bardzo obawiać się opuszczenia go. Próba opuszczenia związku opartego na przemocy może zwiększyć niebezpieczeństwo dalszego bicia. Aby kobiety mogły opuścić związki oparte na przemocy, muszą być przygotowane i starannie zaplanować swoją ucieczkę w bezpieczne miejsce.

Mężczyźni często czują się niekomfortowo rozmawiając o przemocy ze strony partnera lub napaści na tle seksualnym. Może to przypominać krytykę całej płci. W centrum tych dyskusji są kwestie związane z władzą i kontrolą, tematem, który należy zbadać z szerszej perspektywy.


Rzeczywistość jest taka, że ​​od tysiącleci mężczyźni dzierżą daleko idącą władzę. Kiedy władza jest kwestionowana, zawsze pojawia się luz. W 2020 roku będziemy obchodzić 100-lecie 19 NS Poprawka, która dawała kobietom prawo do głosowania. Ruch nie rozpoczął się w 1920 roku. Kobiety organizowały się i protestowały od dziesięcioleci. Od tego czasu kobiety toczą batalię o prawa reprodukcyjne, by zarządzać własnym ciałem, o równą płacę, o rozbicie szklanego sufitu w biznesie i polityce. Mężczyźni nie musieli walczyć o te rzeczy.

Zmiany są powolne, a droga jest wyboista. Nie zawsze dostrzegamy niuanse, w jaki sposób władza i kontrola są przekazywane mężczyznom, ale nawet język, którego używamy, jest problematyczny. W jego wirusowa rozmowa TED Jackson Katz przypomina nam, że słowa, których używamy, nakładają odpowiedzialność za zakończenie napaści seksualnej na kobiety, a nie na ich sprawców płci męskiej. Przytaczamy statystyki tego, ile kobiet jest gwałconych każdego roku, ale nie ilu mężczyzn je gwałci. Rozmawiamy o tym, ile dziewczynek zajdzie w ciążę, ale nie o tym, ilu chłopców je zapłodni.

Katz mówi dalej:

Użycie głosu biernego ma skutki polityczne. Przenosi uwagę z mężczyzn i chłopców na dziewczęta i kobiety. Nawet termin „przemoc wobec kobiet” jest problematyczny. To konstrukcja pasywna. W zdaniu nie ma aktywnego agenta. To zła rzecz, która przytrafia się kobietom, ale kiedy spojrzysz na termin „przemoc wobec kobiet”, nikt im tego nie robi. Mężczyźni nawet nie są tego częścią.

Jest to język, który pozwala obwiniać ofiary i sprawia, że ​​przemoc domowa i napaści na tle seksualnym stają się problemem kobiet. Całkowicie wyklucza mężczyzn z równania.

Kobiety nie mogą i nie powinny same ponosić odpowiedzialności za wprowadzanie zmian w przypadku przemocy ze strony partnera lub napaści na tle seksualnym. Wiele emocjonalnie inteligentni mężczyźni wypowiadają się jako sojusznicy. Są to mężczyźni, godni podziwu mężczyźni, którzy akceptują wpływy kobiet, szanują je, szanują, dzielą władzę i kontrolę. Okazują wielką odwagę i bezbronność, sprzeciwiając się przesłaniu „człowieka do góry”.

Gdy Miesiąc Świadomości Przemocy Domowej dobiega końca, nie zapominajmy o odważnych ofiarach przemocy ze strony partnera. Ich historie #MeToo też mają znaczenie.