3 powody, dla których milenialsi czekają na ślub


3 powody, dla których milenialsi czekają na ślub

Jeśli urodziłeś się po 1980 roku, prawdopodobnie zmagasz się z ideą małżeństwa w dzisiejszym świecie. Pew Research Center donosi, że milenialsi znacznie rzadziej zawierają związki małżeńskie w wieku 20 lat niż poprzednie pokolenia. W mojej prywatnej praktyce cały czas słyszę od młodych dorosłych obawy dotyczące małżeństwa.


Jak wyjaśniłem w Co robić, gdy jesteś gotowy do małżeństwa, a twój partner nie, wiele młodych par znajduje się w morzu niepewności, jeśli chodzi o wiązanie węzła. Pomiędzy dążeniem do niezależności, obfitością wyborów i zmieniającą się definicją małżeństwa, nie ma wątpliwości, że millenialsi stoją w obliczu zupełnie nowego zestawu niepewności co do tego, co'długo i szczęśliwie'powinno być jak.

Wiemy, że to pokolenie jest dłużej czekać na ślub, co nasuwa pytanie: dlaczego millenialsi mają taki problem z zaangażowaniem?

Pociąg do niezależności

Wśród milenialsów panuje taki sposób myślenia: nie musisz być z kimś, żeby być szczęśliwym . Wielu młodym dorosłym powiedziano „możesz być kim tylko chcesz” i „nie osiedlaj się”.

Psycholog z San Diego State University Jean Twenge, który bada różnice pokoleniowe, wskazuje na kulturę indywidualizmu jako główny czynnik powstrzymujący milenialsów przed zaangażowaniem się.


Jednak badania pokazują korzyści płynące z bycia w zaangażowanym związku z drugą osobą. Dr John Glory zauważył, że znalezienie partnera i pielęgnowanie zdrowej więzi przez całe życie ma konkretne korzyści zdrowotne i pozytywne efekty emocjonalne. On donosi, że „ludzie żyją dłużej, jeśli są w związkach małżeńskich, zwłaszcza jeśli są w dobrych, satysfakcjonujących związkach”.

Prawda jest taka, że ​​stawianie potrzeb innej osoby nad własnymi i uczenie się kompromisu w celu promowania zdrowia i długowieczności związku sprawi, że poczujesz się obco dla kogoś, kto przez większość życia utrzymywał niezależny sposób myślenia. Mając to na uwadze, jeśli intymne połączenie jest czymś, czego pragniesz, warto zmienić sposób myślenia ze mnie na my.


Paradoks wyboru

Helen Fisher , antropolog biologiczny z Rutgers University i główny doradca naukowy match.com, zbadała pojęcie przeciążenia wyborami, które prowadzi do tego, co nazywa „powolną miłością”.

Mówiąc najprościej, ponieważ młodzi dorośli mają tak wiele dróg i opcji, jeśli chodzi o znalezienie partnera, poświęcają swój słodki czas na zbadanie tych opcji, zamiast spieszyć się do ołtarza.


To na nowo definiuje oczekiwania, jakie mają ludzie, co do tego, jak zdobyć miłość, której pragną. Nie jest to całkowite porzucenie miłości, jaką znamy, ponieważ prawda jest taka, że ​​milenialsi chcą zaangażowanej miłości, ale jest to inny i znacznie wolniejszy proces niż przyzwyczajone do poprzednich pokoleń.

Istnieje również możliwość, że paradoks wyboru a lęk, który z tego wynika, może przyczynić się do tego, że więcej milenialsów zamieszkuje razem przed małżeństwem niż w poprzednich pokoleniach. Pracowałem z wieloma parami, które stwierdziły, że decydują się mieszkać razem, aby „upewnić się, że tego chcą oboje” i aby „pracować razem jako para, jeśli chodzi o codzienne życie”.

Nowa definicja małżeństwa

Millenialsi na nowo zdefiniowali instytucję małżeństwa. Aziz Ansari w swojej bestsellerowej książce Współczesny romans nazywa ten nowy rodzaj małżeństwa „małżeństwami bratniej duszy”. To, co kiedyś było towarzyszem, jest teraz znacznie głębsze. „Nie chodzi o znalezienie kogoś przyzwoitego do założenia rodziny. Chodzi o znalezienie idealnej osoby, którą naprawdę, głęboko kochasz” – mówi Ansari.

Następnie porównuje tę zmianę do garnka z wodą. „Chcemy czegoś, co jest bardzo namiętne lub gotujące się od samego początku” – mówi Ansari. „W przeszłości ludzie nie szukali czegoś wrzącego; po prostu potrzebowali wody. Kiedy już to znaleźli i zaangażowali się we wspólne życie, zrobili wszystko, co w ich mocy, aby podgrzać atmosferę. Teraz, jeśli sprawy się nie gotują, małżeństwo wydaje się przedwczesne”.


Dodanie tych nowoczesnych oczekiwań wywarło dużą presję na jednostki, aby przyspieszyć i dopasować się do rachunku, dzięki czemu znalezienie partnera, który zapewni te kluczowe składniki na długo i szczęśliwie, jest bardziej procesem. Nie chodzi już tylko o praktyczność, ale o znalezienie prawdziwego partnerstwa w każdym tego słowa znaczeniu.

Inną kwestią jest fakt, że ogólnie rzecz biorąc, milenialsi są odrzucani przez pomysł rozwodu. Niektóre osoby z pokolenia Y dorastały w domach samotnych rodziców lub żonglowały równowagą życia między rozwiedzionymi rodzicami. Ekonomiczne, emocjonalne i relacyjne konsekwencje rozwodu wystarczą, aby milenialsi chcieli znaleźć to poczucie pewności przed przejściem do ołtarza. Jeśli to oznacza, że ​​znalezienie go zajmie jeszcze 10 lat, to niech tak będzie.

Jako terapeuta przedmałżeński słyszę od wielu par milenialsów, że chcą skorzystać z poradnictwa przedmałżeńskiego, aby „nie skończyć jak ich rodzice” lub „upewnić się, że robimy wszystko, co w naszej mocy, aby uniknąć późniejszego rozwodu”.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że millenialsi mają problem z zaangażowaniem. Chociaż strach jest absolutnie prawdziwym przeżyciem dla wielu młodych dorosłych, warto odróżnić strach od braku zainteresowania nawiązaniem w tym momencie związku.

W rzeczywistości, zamiast w ogóle nie wychodzić za mąż, wielu milenialsów decyduje się na późniejsze małżeństwo. Niedawna ankieta wykazała, że 69% milenialsów zgłosić, że w końcu chcą się pobrać.

Może więc mniej chodzi o strach przed zaangażowaniem, a bardziej o odpowiedź na indywidualizm, obfitość wyborów partnerskich w naszej epoce cyfrowej i zmieniające się oczekiwania kulturowe wobec małżeństwa. Millenialsi niekoniecznie boją się angażować, po prostu poświęcają więcej czasu na rozważenie swoich opcji i podjęcie wyważonej, życiowej decyzji niż poprzednie pokolenia.