3 kluczowe rzeczy, które spowodują lub zerwą twoje małżeństwo


3 kluczowe rzeczy, które spowodują lub zerwą twoje małżeństwo

Czy kiedykolwiek miałeś w swoim małżeństwie moment „zrób lub zerwij”? Jak na przykład, jakakolwiek decyzja, którą podejmiesz, zmieni wszystko w wielkim stylu?


Kilka tygodni temu przeprowadziłem wywiad telewizyjny, w którym przypomniała mi się jedna taka chwila.

Oto ustawienia: szpital, noworodek, ja (wciąż dochodzi do siebie po porodzie) i mój mąż (z wielką wiadomością).

W zasadzie wciąż byliśmy w szpitalu, pławiąc się w blasku bycia rodzicami, kiedy mój mąż otrzymał wiadomość o DUŻYM awansie w pracy. Byliśmy zachwyceni tą wiadomością!


A raczej byliśmy podekscytowani, aż do momentu, kiedy mój mąż ujawnił (później), że przyjęcie stanowiska będzie wymagało od nas obojga rezygnacji z pracy i przeniesienia się do… Utah.

Na początku myślałem, że żartuje. Ale szybko zdałem sobie sprawę, że cokolwiek wtedy powiem, zmieni wszystko „w wielkim stylu”.


Mówiąc oczywiste dla tych, którzy mnie znają, nie jestem świętym! Mam wspaniałą historię epickich niepowodzeń i samolubnych wyborów w moim małżeństwie. Z dumą mogę się jednak podzielić, że ten epizod „zrób to” lub „złam to” w moim małżeństwie przekształcił się w zwycięstwo w rubryce „zrób to”.

Postanowiłem wypróbować nową umiejętność. W świecie terapii nazywamy tę umiejętność „kompromisem”. Kompromis idzie naprawdę dobrze, gdy pamiętasz trzy kluczowe rzeczy.


1. Poznaj swojego partnera
Przygotowanie podwalin pod skuteczny kompromis, zwłaszcza w momentach tworzenia lub przerw, ma miejsce na długo przed rozpoczęciem się chwili. Posiadanie szczegółowej mapy miłości wewnętrznego świata partnera – poznanie każdego zakamarka jego serca, pragnień, niechęci, marzeń i lęków – może pomóc ci zrozumieć, co wpływa na jego punkt widzenia.

2. Spotkaj się w tej chwili, a nie w środku
W prawdziwym kompromisie obie strony będą przynajmniej trochę rozczarowane. Nie pozwól, aby rozczarowanie przeszkodziło w związku. Przyzwyczaj się do zadawania pytań „na jaką część prośby mojego partnera mogę się zgodzić?” Pomoże Ci to pozostać w kontakcie podczas zarządzania różnicami.

3. Skoncentruj się na tym, czego oboje chcecie
Jeśli potrafisz zidentyfikować swój główny wspólny sen lub cel w danej sytuacji, może to odciążyć szczegóły i podnieść jakość całej rozmowy. Nawet jeśli twoim wspólnym marzeniem jest tylko „pozostać w związku małżeńskim”, może to pomóc w przeformułowaniu twoich „niepodlegających negocjacjom”. Kiedy masz jasność co do wspólnych celów, przebijasz się przez mgłę emocji i różnic, a szczegóły szybciej się układają.

Wróćmy teraz do historii. Nadchodzi moment, w którym podnoszę ręce i mówię: „Wygrywam!”


Nie miałem ochoty przenosić się do Utah. Nie było tego na moim radarze. Kochałem swoje życie, nasze życie, dokładnie tam, gdzie byliśmy w Seattle.

Ale udało mi się pójść na kompromis bez chowania urazy, skupiając się na tych trzech prawdach.

Po pierwsze, zaufałam mężowi. Znałem go na tyle dobrze, by wiedzieć, że nie zabiegał o prestiż ani nawet o wypłatę. Wiedziałem też, że miał na uwadze mój najlepszy interes.

Po drugie, upewniłem się, że podzieliłem się własnymi przemyśleniami i obawami bez krytykowania lub przyjmowania defensywy. Ciężko pracowałem, aby pozostać z nim w kontakcie, chociaż bardzo chciałem postawić stopę (co oczywiście by nie pomogło).

W końcu zdałem sobie sprawę, że nie chodziło o „mój sen” kontra „jego sen”. W tym samym momencie przełomu była to okazja do stworzenia nowego „wspólnego snu”.

Będąc szczerym wobec siebie i mojego męża, wiedziałam, że przeprowadzka do Utah byłaby trudną propozycją, gdyby nie było prawdziwego, uczciwego, wspólnego znaczenia w przeprowadzce.

Musiałam budzić się każdego dnia, zdeterminowana i pełna celu, aby spełnić „nasze marzenie”.

Więc to stworzyliśmy.

Naszym nowym marzeniem było spędzenie więcej czasu razem jako rodzina i przejście na emeryturę za 10 lat. Każdego dnia każdy z nas wnosi wkład w to wspólne marzenie, dzięki czemu jesteśmy teraz bliżej niż kiedykolwiek.

W ten sposób przeprowadzka do Utah była czymś znacznie większym niż geografia czy przeprowadzka tylko dla „pracy”. Chodziło o większą, wspólną wizję naszego wspólnego życia.

Pozwól, że Cię zachęcę. Uczenie się, jak iść na kompromis, nie wymaga epickiej, zmieniającej życie decyzji. Ale kompromis może być kluczowy, gdy pojawi się epicka, zmieniająca życie decyzja o podjęciu lub złamaniu.

Kompromis to nie tylko co, ale jak i dlaczego, a co najważniejsze, kto (obaj)!

Niezależnie od tego, czy chodzi o obowiązki domowe, odwiedziny u teściów, czy o przyszłą pracę, czy cokolwiek, dobrze jest „robić” chwile „zrób lub złam”. Chcę usłyszeć o tym, gdzie odniosłeś zwycięstwo dzięki kompromisowi. Podziel się ze mną wygraną w związku i tym, jak do tego doszło.