Dlaczego konwencjonalna mądrość małżeńska jest zła


Dlaczego konwencjonalna mądrość małżeńska jest zła

Ten artykuł pierwotnie ukazał się w Washington Post , którego współautorami są Christopher Dollard i John Glory.


Małżeństwo to jedna z najstarszych instytucji społecznych, ekonomicznych, religijnych i prawnych na świecie, a opinii na temat tego, co sprawia, że ​​to działa, nie brakuje. Ale większość konwencjonalnej mądrości nie opiera się na dowodach, a niektóre są całkowicie błędne. Po badaniu tysięcy par przez ponad 40 lat w The Glory Institute, oto niektóre z mitów, z którymi najczęściej się spotykaliśmy.

MIT NR 1

Wspólne zainteresowania trzymają Cię razem.

Niektóre serwisy randkowe, takie jak Match.com , poproś użytkowników o wymienienie swoich zainteresowań, aby przyciągnąć potencjalnych znajomych i MiłośćFlutter dopasowuje użytkowników wyłącznie na podstawie wspólnych zainteresowań i działań. W ławce Ankieta , 64 procent respondentów stwierdziło, że „wspólne interesy” są „bardzo ważne” dla ich małżeństw – pokonanie satysfakcjonującego związku seksualnego i zgoda na politykę.

Ale ważne nie jest to, co robicie razem; to sposób, w jaki wchodzisz w interakcję podczas robienia tego. Każda aktywność może wbić klin między dwóch partnerów, jeśli są wobec siebie negatywnie nastawieni. Nie ma znaczenia, czy dwoje ludzi lubi pływać kajakiem, jeśli wychodząc na jezioro ktoś powie: „Nie tak robisz j-stroke, idioto!”. Nasze badania wykazały, że krytyka, nawet umiejętności wiosłowania, jest jednym z czterech destrukcyjnych zachowań, które wskazują, że para ostatecznie się rozwodzi. Silniejszym predyktorem zgodności niż wspólne zainteresowania jest stosunek pozytywnych do negatywnych interakcji, który powinien wynosić 20 do 1 w codziennych sytuacjach, niezależnie od tego, czy para robi coś, co oboje lubią, czy nie.

MIT NR 2

Nigdy nie idź spać zły.

To jedna z najbardziej oklepanych porad dotyczących związków, uwieczniona na Etsy oznakowanie i R&B z lat 90. ballada by Silk: Nie pozwól, aby kłótnia pozostała nierozwiązana — nawet z dnia na dzień. Nie mniej autorytet niż Biblia zgadza się: „Niech słońce nie zachodzi nad twoim gniewem” (Efezjan 4:26).


Ta rada skłania pary do natychmiastowego rozwiązania swoich problemów. Jednak każdy ma swoje własne metody radzenia sobie z nieporozumieniami, a badania wskazują, że około dwóch trzecich powtarzających się problemów w małżeństwie nigdy nie zostaje rozwiązanych ze względu na różnice osobowości – jest mało prawdopodobne, że uda ci się rozwiązać tę kłótnię o naczynia, bez względu na to, jak późno zostaniesz w górę.

W naszym „Laboratorium Miłości”, gdzie badaliśmy fizjologiczne reakcje par podczas kłótni (m.in. kodowanie mięśni twarzy związane z określonymi emocjami), odkryliśmy, że pary walczą, są tak fizjologicznie zestresowane – przyspieszone tętno, kortyzol w krwiobiegu, pocenie się itp. — że niemożliwe jest dla nich racjonalna dyskusja. Z jedną parą celowo przerwaliśmy ich kłótnię o powracający problem, mówiąc, że musimy dostosować część naszego sprzętu. Poprosiliśmy ich o czytanie czasopism przez 30 minut przed wznowieniem rozmowy. Kiedy to zrobili, ich ciała uspokoiły się fizjologicznie, co pozwoliło im komunikować się racjonalnie i z szacunkiem. Teraz uczymy tej metody pary — jeśli czujesz się przytłoczony podczas walki, zrób sobie przerwę i wróć do niej później, nawet jeśli oznacza to spanie na niej.


MIT NR 3

Terapia par służy naprawieniu rozbitego małżeństwa.

To powszechne nieporozumienie. Nowojorski post z 2014 r. fabuła o „rozpadającym się małżeństwie Jaya Z i Beyoncé” zauważył ponuro, że „rzekomo podróżują z doradcami małżeńskimi”. Szukanie pomocy na początku lub nawet przed ślubem jest często postrzegane jako czerwona flaga. Jak jeden sceptyk odnotowany w czasopiśmie New York: „Jeśli potrzebujesz terapii dla par przed ślubem – kiedy ma to być zabawne i łatwe, przed presją dzieci, rodziny i połączonych finansów – to jest to zły związek”.

Ten pomysł często powstrzymuje małżonków przed szukaniem regularnych alimentów, które przyniosłyby korzyści prawie każdemu związkowi. Przeciętna para czeka Sześć lat po pojawieniu się poważnych problemów przed uzyskaniem pomocy w ich problemach małżeńskich, a wtedy często jest już za późno: połowa wszystkich rozwodów ma miejsce w ciągu pierwszych siedmiu lat małżeństwa. W gabinecie terapeuty małżonkowie mogą nauczyć się umiejętności radzenia sobie z konfliktami (takich jak interwencja Gottmana-Rapoporta, oparta na metodzie stosowanej do zwiększenia zrozumienia między narodami podczas zimnej wojny) oraz sposobów łączenia i rozumienia się nawzajem.


Celem poradnictwa nie jest ocalenie złego małżeństwa lub uporządkowanie traumy. Chodzi o ujawnienie prawdy o związku. Jak Jay-Z powiedział Davidowi Lettermanowi, zyskał „ narzędzia emocjonalne ”w poradnictwie, aby mu pomócutrzymywaćjego małżeństwo.

MIT NR 4

Sprawy są główną przyczyną rozwodów.

Romans jest traumatyczny dla każdego związku monogamicznego. „Sprawy pozamałżeńskie są odpowiedzialne za rozpad większości małżeństw, które kończą się rozwodem”, artykuł na stronie Marriage.com czyta . Dzisiaj.com oferuje podobna analiza: „Oszukiwanie jest jedną z głównych przyczyn rozwodów”.

Chociaż sprawy mogą zniszczyć fundament zaufania, na którym zbudowane jest małżeństwo, sprawa rozwodu zazwyczaj poprzedza romans. W badanie z Divorce Mediation Project 80 procent rozwiedzionych mężczyzn i kobiet podało rozstanie i utratę poczucia bliskości z partnerem jako powód rozwodu. Tylko 20 do 27 procent obwiniało ich rozstanie za romans pozamałżeński. W swojej pracy klinicznej John i Julie Glory nauczyli się, że partnerzy, którzy mają romanse, zwykle są do nich skłaniani nie z powodu zakazanego pociągu, ale z powodu samotności. Były już poważne, choć subtelne problemy w małżeństwie, zanim doszło do romansu.

MIT NR 5

Małżeństwa korzystają z „umowy związku”.

Ważne jest, aby robić miłe rzeczy dla swojego partnera i sprawiedliwie dzielić się domem, zasady, które coraz więcej par zdecydowało się sformalizować za pomocą umowy. Jeden eseista wyjaśnione w New York Times, jak jej „określa wszystko, od seksu, przez prace domowe, finanse, po nasze oczekiwania na przyszłość”. Mark Zuckerberg i Priscilla Chan również wyrzucili trochę raczej specyficzny szczegóły w umowie, takie jak: „Jedna randka w tygodniu, minimum sto minut samotności, nie w jego mieszkaniu i zdecydowanie nie na Facebooku”. Znacznie więcej par wybiera nieformalne umowy, pisemne lub ustne, określające, kto jest za co odpowiedzialny.


Pojęcie to nie ma jednak podstaw naukowych. W 1977 badacz Bernard Murstein znaleziony że małżeństwa zorientowane na wzajemność były mniej udane. A z tego, co widzieliśmy w naszej pracy klinicznej , śledzenie może spowodować, że pary będą uzyskiwać wyniki, co może prowadzić do niechęci. Transakcje, umowy i quid pro quo działają głównie w nieszczęśliwych małżeństwach. Krytyka i pogarda mogą wynikać z niespełnionych oczekiwań, zwłaszcza jeśli te oczekiwania są ilościowe. A kiedy jeden partner robi coś miłego dla drugiego i jest podpisany kontrakt, mogą oczekiwać czegoś równie miłego w zamian. Ta reakcja może nie nastąpić z jakiegokolwiek powodu – pracowity tydzień, zapomnienie – co może wywołać urazę i atmosferę próbującą „wygrać”.

Rozważ jedną rzecz, o którą prawie wszystkie pary się kłócą: prace domowe. Para chce mieć równy podział obowiązków i obowiązków, więc zawierają umowę. Ale kilka miesięcy później w zlewie jest sterta naczyń i znów walczą. Według badanie spośród 3000 par Harvard Business School rozwiązaniem jest porzucenie umowy i wydanie pieniędzy na usługę sprzątania. Czemu? Dzięki temu para może spędzać razem więcej czasu na pozytywnych interakcjach i mniejszej liczbie kłótni. Zamiast umowy to kompromis.

Pary muszą zachowywać się w życzliwy i kochający sposób, celowo i uważnie, tak często, jak tylko mogą. Niektórych rzeczy po prostu nie da się nakazać, nawet na podstawie umowy.