„Mała trauma „T” i jej wpływ na randki


„Mała trauma „T” i jej wpływ na randki
– Rumiś

Nasza potrzeba miłości

Istoty ludzkie nie są stworzone do samotności; wszyscy jesteśmy podłączeni do połączenia. Chęć dzielenia się swoim życiem z kimś wyjątkowym jest normalna. Chociaż istnieje tendencja do mówienia ludziom, że nie muszą być partnerem, aby być szczęśliwym, i częściowo jest to prawda, bycie w zdrowym związku korzystnie wpływa na nasze zdrowie emocjonalne i fizyczne. Dr John Glory odkrył w swoich badaniach, że ludzie, którzy są w szczęśliwym małżeństwie, żyją od czterech do ośmiu lat dłużej niż ludzie, którzy nie są. Zdrowe małżeństwo wzmacnia układ odpornościowy, a rozwody mają negatywny wpływ. Jego badania wskazują również, że pary, które żywią do siebie pogardę, częściej cierpią na choroby. Jak widać, szczęśliwe i zdrowe relacje są potrzebne i bardzo ważne.


Spotkałem tak wiele osób, które szukają miłości i czują się samotne. Szukają miłości w aplikacjach randkowych, spotykają się z innymi poprzez wspólnych znajomych i podczas różnych wycieczek. Problemem nie jest brak osób samotnych. Więc co innego mogłoby to być?

Czasami trudno jest ponownie umówić się na randkę po negatywnych doświadczeniach randkowych i złamanym sercu. Nieprzetworzony ból staje się soczewką, przez którą patrzysz na siebie, swoich partnerów randkowych i relacje. Być wrażliwym i ponownie komuś zaufać może być trudne.

Jak bolesne doświadczenia relacyjne wpływają na nas

Twoje problemy z randkami i relacjami nie są spowodowane przez coś, co jest w tobie trwale wadliwe. Spójrz na siebie przez pryzmat współczucia i zrozumienia. Tylko wtedy możliwy jest wzrost. Kiedy znajdziesz kochającego i wspierającego partnera, ważne jest, aby podzielić się z nim/nią swoimi ranami, aby stworzyć głębszą intymność.

To, w jaki sposób odnosimy się do innych członków naszej rodziny, będzie powielane w naszych romantycznych związkach. Utrzymujemy role, które przyjęliśmy jako dzieci i odgrywamy te same role, co dorośli. Gdybyś musiała się podobać ludziom jako dziecko, zrobisz to samo w swoich dorosłych związkach. Od rodziców uczymy się także, jak być w związkach. Jeśli na przykład twój rodzic przyjął rolę ofiary, możesz to również powtórzyć. Czasami nawet kochający, dobrzy rodzice mają własne niezagojone rany, które uniemożliwiają im dobre rodzicielstwo. Niosą ciężary emocjonalne i traumy, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Przyjmujesz je, uwewnętrzniasz i czynisz z nich własne traumy. Ból twoich opiekunów staje się twoim. Niedokończone sprawy ich wzorców relacji stają się twoje.


Bycie bezbronnym w związku ujawnia stare rany, które nigdy się nie zagoiły. Każda osoba ma historię i dlatego ma ją. Każde nowe połączenie, które nawiążesz, może być wyzwaniem, ponieważ dla Ciebie jest to okazja, aby w końcu się spełnić lub cierpieć z powodu potencjalnego bólu serca związanego z rozstaniem.

W swojej książce „Więź zdrady” dr Patrick Carnes mówi, że sednem traumy jest utrata połączenia z życiem i światem, w którym żyjemy. Ta więź dotyczy nie tylko ludzi w naszym życiu, ale także naszą tożsamość, nasze ciała i nasze wspomnienia. Może zniszczyć nasze poczucie własnej wartości. Tak więc, jeśli nie mamy połączenia z samym sobą, jak możemy stworzyć autentyczne połączenia z innymi? Ponadto dr Carnes mówi o tym, jak wczesne doświadczenia przywiązania z naszymi opiekunami zaczynają tworzyć podstawę dla roli, jaką odgrywamy w związkach, a także o subtelnej sztuce rozpoznawania naszych emocji. Widzisz, jak to odłączenie może zacząć się w dzieciństwie?


Intymność i uzdrowienie

Przeszłość nie musi wpływać na twoją przyszłość. Poświęć trochę czasu na zbadanie głębi swojego bólu z pomocą profesjonalisty. Twoja własna uzdrawiająca podróż w terapii może pomóc ci uświadomić sobie, jak naprawdę jesteś kochany. Celem nie jest stanie się kimś innym, ale umożliwienie wyłonienia się najlepszego siebie. Postęp polega na nauce tolerowania trudnych emocji (takich jak lęk przed nieznanym) oraz puszczania ograniczających przekonań i starych narracji o tym, kim jesteś i jak potoczy się twoje życie miłosne.

Słowo „intymność” jest często opisywane jako „do mnie, patrzę”, co sugeruje, że intymność zaczyna się od pełnego poznania siebie. Tylko dzięki prawdziwemu poznaniu przeszłych doświadczeń, które cię ukształtowały, a także twoich potrzeb i pragnień, możesz „zobaczyć” kogoś innego, pojawić się w związkach i pozwolić, by cię zauważono. Nie ma zdrowego związku bez intymności i nie ma intymności bez emocjonalnego bezpieczeństwa i wrażliwości. Intymność tworzy się najpierw poznając siebie. Następnie dzieląc się aspektami siebie z kimś innym, będąc jednocześnie otwartym na rzeczywistość, marzenia i zmagania partnera.


Dr John Glory zauważa w swojej książce „Siedem zasad, dzięki którym małżeństwo działa”, że nasze najgłębsze marzenia i nadzieje na nasze romantyczne związki zakorzenione są w dzieciństwie. Możemy tęsknić za odtworzeniem najcieplejszych wspomnień, jednocześnie chcąc uniknąć tych bolesnych. Te sny mogą powodować problemy, jeśli nasi partnerzy naprawdę ich nie rozumieją.

Dr Glory sugeruje zadawanie pytań otwartych, aby lepiej zrozumieć swojego partnera w obliczu problemów, takich jak te, o które ludzie ciągle się kłócą. Problemy te wynikają zwykle z różnic osobowości, wychowania itp. Pytania dotyczą eksploracji podstawowych przekonań, etyki i wartości. Możesz zobaczyć, czy kryje się za tym jakaś historia lub czy odnosi się w jakiś sposób do twojego dzieciństwa. Kiedy zadajemy pytania, możemy lepiej zrozumieć siebie i dokonywać lepszych wyborów. Możemy wtedy stworzyć więcej intymności i połączenia z sobą i innymi.

Miłość może pozostać tylko wtedy, gdy widzi prawdziwego ciebie. Zaakceptowanie swojej przeszłości, uzdrowienie przez nią i dzielenie się ważnymi jej aspektami ze swoim partnerem może stworzyć większą bliskość. Relacje rozwijają się dzięki przejrzystości wzajemnej przeszłości. Zasługujesz na znalezienie kochającego, zdrowego związku.