Epoka cyfrowa: 3 powody, dla których jestem okropnym trenerem emocji


Epoka cyfrowa: 3 powody, dla których jestem okropnym trenerem emocji

Jako terapeuta mogę z łatwością owinąć głowę wokółteoriastylu wychowawczego w ramach coachingu emocji. Jako prawdziwy rodzic mam dużo trudniejszy czas. Wszystko, co wiem oćwiczyćcoachingu emocji, którego nauczyłem się, psując to. Jestem okropnym Trenerem Emocji. Zapytaj tylko moje dzieci.


Wczoraj moja drugoklasistka wpadła w złość, bo nie pozwoliłam jej bawić się telefonem w restauracji. To był może czterdziesty raz, kiedy zapytała w ciągu dwóch minut, więc odwróciłem się i zrobiłem własną scenę, dopóki „nie przeprosi”. Powiedziała: „Przepraszam tato, ale naprawdę kocham ekrany”. Była rzeczowa, a ponieważ nie jestem kłamcą, powiedziałem jej: „Ja też je kocham, kochanie”. Odpowiedziała: „Oczywiście, tato”.

Jest wiele powodów, dla których jestem kiepskim trenerem emocji. Pierwszym jest to jestem rozproszony . W tej chwili mam w zasięgu ręki trzy ekrany i włączony jest telewizor. Dziś wieczorem zasnę czytając e-booka na kolejnym ekranie. Pierwsza zasada coachingu emocji to:być świadomym emocji naszego dziecka.Przy tak wielu zaproszeniach do rozproszenia uwagi dość łatwo jest złamać tę zasadę.

Aby być świadomym, musisz uważać, ale era cyfrowa spustoszyła naszą zdolność do tego. Zwłaszcza dzieci. Jednak w moim domu moje dzieci nauczyły się ode mnie rozpraszania uwagi. Mogę za to winić ekrany, ile chcę, ale jestem dorosła, więc muszę brać odpowiedzialność za swoje zachowanie, co prawdopodobnie oznacza koniec napadów złości w restauracjach.

Innym powodem, dla którego jestem okropnym trenerem emocji, jest to, że Jestem zmęczony . Druga zasada coachingu emocji to:rozpoznać wyrażanie emocji przez dziecko jako okazję do nawiązania kontaktu.Nawet kiedy podnoszę głowę na tyle długo, by uświadomić sobie emocje moich córek, często tracę okazję, by się z nimi połączyć. Zwykle dzieje się tak dlatego, że jestem zdenerwowana po długim dniu, bolą mnie plecy lub jest czwartek.


Dzieci wymagają dużo energii. Nie resztki energii. Najlepsza energia. O wiele łatwiej jest położyć je przed programem telewizyjnym. Czasami udaję, że wspólne oglądanie programów łączy (i rzeczywiście czasami tak jest), ale częściej Nickelodeon lubPoniedziałkowa noc piłka nożnasłuży jako tymczasowe (i płytkie) wytchnienie od wymagań rodzicielskich. Autentyczne połączenie polega na zwróceniu się w stronę naszych dzieci. Ale skręcanie oznacza poruszanie się, a to jest trudne do zrobienia, gdy jesteś zmęczony. Czy mam rację?

Trzecim powodem jest to, że jestem okropnym trenerem emocji, ponieważ jestem źle wyposażony . Nie zrozum mnie źle: mam wiele szacunku i wdzięczności za pracę, jaką wykonali moi rodzice, ale coaching emocji nie był w ich stylu. Nasze pierwsze i podstawowe lekcje o tym, jak być rodzicami, pochodzą od naszych rodziców, więc przyjęcie nowego stylu może być trudne, jeśli nie niemożliwe. Nie pomaga to, że trzecia zasada coachingu emocji jest jedną z najtrudniejszych:Potwierdź emocje swojego dziecka z empatią. Jeśli empatia jest magiczną miksturą inteligencji emocjonalnej, technologia może być zatrutym jabłkiem.


Więc… co terapeuta-ja powiedziałby trenerowi strasznych emocji?

Zrób sobie przerwę. Z rodzicielstwem, powolny i stabilny wygrywa wyścig.


To powiedziawszy, liczą się chwile, więc odłóż telefon, wyłącz telewizor i sprawdź pocztę przed snem. Zwracaj uwagę na swoje dzieci, ale dbaj o siebie. Śpij dużo. Pić dużo wody. Ćwicz… może nawet z dziećmi. Jeśli to zbyt trudne, zainwestuj w dobrą grę planszową lub kilka klocków Lego.

Co najważniejsze, pamiętaj: nie jesteście swoimi rodzicami. Jesteśichrodzice. Poświęć minutę lub kilka, aby zobaczyć świat ich oczami. Możesz być zaskoczony tym, co widzisz. Zwłaszcza gdy patrzysz na siebie. Możesz odkryć, że nie jesteś tak okropny, jak myślisz.